26.12 Kontrolowany chaos ruchowy
Zaczęliśmy dziś spalanie świątecznych kalorii 😀 Rano, tuż przed wschodem słońca, czyli po 10:00, wyskoczyliśmy na długi spacer, żeby chwilę po 12:00 już śmigać na stoku. Gonia zdecydowała, że bardziej ufa Erykowi więc wypożyczyła snowboard, my natomiast jak zwykle w stylu vintage 😜 Rozdzieliliśmy się na parę chwil żeby nie przeszkadzać młodzieży w ćwiczeniu artystycznych wywrotek, ale finalnie na koniec zjechaliśmy wszyscy razem już z samej góry 😀 Gratulacje dla Gosi za odwagę i wytrwałość i oczywiście za gigantyczne postępy 😀 Zrobiliśmy jeszcze szybkie zakupy na obiad i wróciliśmy do stęsknionego Puszka 😜 Po obiedzie polegliśmy honorowo na sofie. Dla niektórych dzisiejszy freestyle zakończył się trybem naprawczym, więc na jutro wymyślimy inną „aktywność” 🤪



















