Dzień 17 – 408
Błoga atmosfera podgrzewanego namiotu o poranku sprawiła, że wywlekłam swoje majestatyczne oblicze wyjątkowo późno, bo dopiero o 7:00😏 Chłopaki już byli po drugiej kawie i pierwszym spacerze, więc szybko nadrobiłam najpierw szybki sprint do toalety, a następnie 2 szybkie kawy, niestety skończyły się te najlepsze, za to dokupiliśmy cukier i jakoś się smaki wyrównują 😜…
Dowiedz się więcej