7.

Blog rodzinny

7.

Wtorek, dzisiaj pałeczkę przejmuje sztuczna inteligencja 🤪

„ Podsumowanie dnia na plaży i przygód z Tokiem

Dziś, we wtorek, zaczęliśmy dzień od wczesnego śniadania i spakowania namiotu dachowego, a potem ruszyliśmy w stronę Olimpu. Niestety, nasze plany pokrzyżowała nie tylko temperatura sięgająca 33 stopni, ale też zasady mówiące, że psy nie są mile widziane na terenie Olimpu. Do tego Tok, nasz pies, zaczął kuleć, więc musieliśmy oszczędzać jego łapkę i podać mu tabletkę.

Z Olimpu pojechaliśmy na plażę, gdzie spacerowaliśmy po morzu i odwiedziliśmy knajpkę „Laguna”, która wyglądała jak z hippisowskich lat 70. Po lunchu Witek postanowił, że jego samochód też zasługuje na chwilę plażowania i… zakopał się w piachu! To była prawdziwa akcja ratunkowa, ale po chwili udało nam się go wydostać.

Następnie pojechaliśmy na plażę Wojdo Kilia, w kształcie półksiężyca, gdzie było tłoczno jak na koncercie rockowym, więc tylko szybko wskoczyliśmy do wody i ruszyliśmy dalej.

Naszym celem był camping Erodius, gdzie rozłożyliśmy sprzęt i poszliśmy na plażę, żeby długo się kąpać. Tok czuł się już lepiej, a wieczorem zamówiliśmy pizzę i spędzamy czas na rozmowach. Camping jest naprawdę fajny, z eleganckimi prysznicami i toaletami.

To był dzień pełen przygód i śmiechu!”

Cały tekst w oryginale 😁 Zdjęcia wrzucę już sama 😜