15.

Blog rodzinny

15.

W porównaniu z zimnym porankiem dzisiejsza noc była całkiem przyjemna. Wczesny rozruch ( czytaj pakowanie) przy współpracy wszystkich udał się znakomicie 😁 Na tyle dobrze że punkt 10:00 już opuściliśmy kemping. I poniżej miały być tylko zdjęcia najtwardszego zawodnika w czasie jazdy, ale w między czasie mieliśmy mały PITstop na Węgrzech, gdyż na autostradzie jeep stracił całą swoją moc i szybko musieliśmy coś z tym zrobić 😁 Znaleźliśmy na mapie najbliższy warsztat samochodowy, który okazał się strzałem w dychę. Fajne chłopaki z pasją i zaangażowaniem sprawdzili wszystkie błędy samochodu i znaleźli przyczynę w odczepionym wężu od turbo sprężarki. Szybko naprawili, udaliśmy się wspólnie na jazdę próbną i jeepson jak nowy, a panowie nie chcieli od nas ani forinta 😄 Poza tym temperatura mocno spadła i po 30 stopniach w Serbii, całe Węgry jechaliśmy w deszczu i 16 stopniach C. Teraz już grzejemy zmęczone dupska w hotelowym pokoiku na Słowacji niedaleko Bratysławy 😀 Jutro dalszy ciąg podróży 😃