16.
Czwartek rozpoczął się dla nas chwilę po 6:00. Spacer, śniadanie, spacer i odjazd. Niestety hotel w którym zacumowaliśmy nie był wysokich lotów, ale za to byliśmy szczęśliwi że w ten dżdżysty i chłodny slowacki poranek nie musieliśmy składać namiotu 😉 Droga przez Słowację i Czechy minęła nam mocno deszczowo i Tokson nabierał przekonania że podążamy…
Dowiedz się więcej