15.09-Dzień siedemnasty
Dzisiejsza noc znowu dała nam popalić, namiot miał się wysuszyć, a zamiast tej optymistycznej opcji mieliśmy pół nocy ulewę 😕 Rano nie pozostało nam nic innego jak spakować wszystkie mokre graty, ponarzekać….iść na dłuższy spacer z Toksonem i zastanowić się nad następnym noclegiem. Było 2:1 dla „człowieków”, więc postanowiliśmy już nie nocować po drodze tylko…
Dowiedz się więcej