Dzień 4 – 318
Wtorek. Dziś zdecydowanie bez pośpiechu. Rytuał poranny i spakowanie całego majdanu zajęło nam jak zwykle 2 godziny, a że droga dziś mniej wymagająca to i „nas-troje szczęśliwe „ 😜 Najpierw były skocznie narciarskie w Lahti, później znaleźliśmy sklep dla szczęśliwego psa, następnie zrobiłam szybkie zakupy dla nas, a sklep okazał się chyba największym w jakim dotychczas byłam i trochę się chłopaki wynudzili na parkingu 😜 Po udanych zakupach ruszyliśmy szukać Muminkow w lodowej jaskini, ale musieliśmy zadowolić się tylko tym na kubeczku 😂 Dzisiaj rozbiliśmy nasz obóz przetrwania na kempingu SF-Caravan Alatalo niedaleko Kuopio. Odpaliliśmy też nasz nowy sprzęcior do pieczenia i zjedliśmy kolacje mistrzów 😜 Udało się nam również załapać na niewielki wprawdzie ale pierwszy w życiu spektakl w postaci zorzy polarnej 😁 A teraz idziemy spać bo jutro dosyć ambitny plan odszukać Mikołaja a do niego droga daleka 😁