2.

Blog rodzinny

2.

Czwartkowy poranek upłynął nam na doprowadzaniu namiotu i innych niezbędników do stanu sprzed ogromnej nocnej nawałnicy. Okazało się, że nasz przedsionek spełnia również funkcję krytego basenu i że Toksonowi mocno to nie przeszkadza 😜 „Skandynawska zemsta” nieco nam namieszała w zasobach ubraniowych, ale radziliśmy sobie w gorszych sytuacjach 😜 Mamy jednak nadzieję, że deszcz już nas nie zmoczy na tym wyjeździe bo kompletnie się na niego nie przygotowaliśmy 😁 Dzisiejszą noc zamierzamy (sucho) spędzić na kameralnym serbskim kempingu w miejscowości Palič. Po wyczerpującym spacerze i naruszeniu miru domowego wszystkich przydomowych psów z przynajmniej 2 pobliskich wiosek, wzięliśmy gorący prysznic, pooglądaliśmy sympatyczny zachód słońca i czekamy, az wybije odpowiednia godzina bo przed 21 nie wypada iść spać 😜