Tag: JeeP

Blog rodzinny

Dzień 19 – 441km & 166mm

Wróciliśmy. Cali, zdrowi i szczęśliwi dopłynęliśmy promem do Gdyni o godzinie 6:30. Pobudka wprawdzie była już o 5:00, bo standardowo proszą o opuszczenie kajuty godzinę przed cumowaniem, ale tym razem nikt nie naciskał wiec posiedzieliśmy do samego końca rejsu 😁 Ojczyzna powitała nas gęstą mgłą, cieplejszym klimatem i korkami aż po horyzont 😜 Po nieco…
Dowiedz się więcej

Dzień 18 – 66

Dzisiaj jest ostatni dzień tego wyjazdu w Skandynawii 😔 Poranek zaczęliśmy od kąpieli w morzu, ale tylko dla chętnych 😜 i ruszyliśmy w stronę Karlskrony, z której o 21:00 mamy prom do Polski. Podkręciliśmy się trochę cały dzień w okolicach miasta, a następnie w pokorze ducha ustawiliśmy się w kolejce do odprawy 😜 W związku…
Dowiedz się więcej

Dzień 17 – 408

Błoga atmosfera podgrzewanego namiotu o poranku sprawiła, że wywlekłam swoje majestatyczne oblicze wyjątkowo późno, bo dopiero o 7:00😏 Chłopaki już byli po drugiej kawie i pierwszym spacerze, więc szybko nadrobiłam najpierw szybki sprint do toalety, a następnie 2 szybkie kawy, niestety skończyły się te najlepsze, za to dokupiliśmy cukier i jakoś się smaki wyrównują 😜…
Dowiedz się więcej

Dzień 16 – 405

Niedziela, niestety noc i poranek okazały się dość chłodne ☹️ Pochowane głęboko w torbach czapki i rękawiczki, aż się rwały do pomocy, ale dzielnie poczekaliśmy do pierwszych promieni słońca, które wkrótce zaczęły ogrzewać nasze skostniałe po nocy tyłki 😁 Przed odjazdem upiekliśmy sobie bułeczki na drogę i poszliśmy na fajny szlak turystyczny. Ps. Nadal się…
Dowiedz się więcej

Dzień 15 – 407

Noc z piątku na sobotę upłynęła całkiem nieźle. Najpierw myśleliśmy, że wiatr zdmuchnie nas z dachu samochodu, a potem zerwał się paskudny deszcz. Połączenie obu tych czynników nie wróżyło miłego poranka, ale życie zaskakuje 😁 Nie dość że można było wysunąć głowę z namiotu bez ciepłej czapki to nic nie zapowiadało powtórki z nocy i…
Dowiedz się więcej

Dzień 14 – 386

Pojedźmy do Skandynawii mówił….. Pojechaliśmy 😂 Dziś piąteczek, plany nam się pozmieniały niestety, gdyż muzeum motocykli do którego mieliśmy jechać, od 21 sierpnia otwierają tylko na „żądanie” . „Zażądaliśmy” mailowo, ale odpowiedź dostaliśmy za późno ☹️ W związku z tym zapisujemy na liście „do zaliczenia” 😜 Tak samo jak Trollstigen (Droga Trolli) na którą musieli…
Dowiedz się więcej

Dzień 13 – 319km & 14mm

Czwartek. Dzień idealny do wygrzania się przy kominku 😜 Nie dla nas niestety 😂 Gdy nasz „Speedy Gonzales z Warszawy” odkrył, że prom którym mieliśmy dziś przepłynąć na stały ląd płynie też godzinę wcześniej, a jedna trzecia z nas była szybka a druga jedna trzecia wściekła, to w mig zwinęliśmy wszystkie tobołki i po 1.5…
Dowiedz się więcej

Dzień 11 – 268

Gdy pierwsze mgły opadły z gór, z naszej gawry wynurzyły się dwa nochale powęszyć w okolicy. Jeden stwierdził „masakra jaki mróz”, a drugi najchętniej kolejną noc spędził by na zewnątrz 😜 To już drugi wtorek na tym wyjeździe, lecz tym razem zdecydowanie mroźniejszy, nieco ponad 1 stopień na plusie 😁 Dobre i to 😜 Rano…
Dowiedz się więcej

Dzień 10 – 326

Poniedziałek godzina 00:02, pierwsza tego dnia rodzinna wędrówka do kibelka, 4:20 następna 😜 Wszystko było by w tych norweskich domkach do zniesienia gdyby nie to że nie ma w środku toalety 😬 O 6:00 już byliśmy na nogach i rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu 😁 Poranny rozruch na „sikupe” w wyjątkowo rześkich warunkach, później nastąpił dość…
Dowiedz się więcej

Dzień 9 – 329

Popołudnie na kempingu było super, piękne słoneczko i piękne widoczki. Natomiast noc w namiocie minęła nie za spokojnie. Temperatura radykalnie spadła. Całą noc z przerwami padał deszcz, o 2:30 obudziły nas tajemnicze śpiewy, jak by przyszła jakaś sekta i chciała nas przepędzić, okazało się że sąsiedzi w kamperze słuchali jakiejś dziwnej tajemniczej muzy, a przynajmniej…
Dowiedz się więcej