Tag: JeeP

Blog rodzinny

23.12 Wtorkowy battery charging

Parter wstał zdecydowanie wcześniej niż „pięterko”, bo jeszcze przed wschodem słońca 😜 Zupełnie nie rozumiem dlaczego 🤔 😉 Dzisiaj za dużo nie napiszę, gdyż oprócz wypadu do spożywczaka zupełnie nic nadzwyczajnego się nie działo 😕 Przy okazji zakupów obskoczyliśmy dwa ośrodki narciarskie i wypożyczalnie skuterów oraz 2 sklepy sportowe szukając butów dla Toksona 🤪 Po…
Dowiedz się więcej

19.12 początek

Dziś, dokładnie w południe rozpoczęliśmy nasze grudniowe święta 😀 Jest nas „pięć”, plus jeden …. do granic przyzwoitości załadowany samochód 😜 Przemieszczamy się na północ, nie tę na samym końcu świata, tylko na taką gdzie Mikołaj dostarcza prezenciochy osobiście 😁 Fińska Laponia jest w tym roku naszym zimowym celem i w związku z powyższym tam…
Dowiedz się więcej

4.

Kolejny poranek również przywitał nas piękną mgłą. Czas jaki spędziliśmy na porannych rytuałach pozwolił nieco przeschnąć mokremu od porannej rosy namiotowi, więc o 10:00 już byliśmy gotowi do dalszej drogi 😁 Dziś przekroczyliśmy granicę z Macedonią i zacumowaliśmy na leśnym kempingu „Ambasador”. Znalazło się również towarzystwo dla Toksona w postaci 2 sympatycznych dziewczyn, ale pogoda…
Dowiedz się więcej

3.

Piąteczek rozpoczął się mgliście ale wyjątkowo ciepło 😁 W drogę wyruszyliśmy chwilę po 10:00 . W okolicach Belgradu wpakowaliśmy się w spory korek na autostradzie ale dzięki temu przez chwilę podziwialiśmy eskadrę ponad 20 śmigłowców. Po drodze zrobiliśmy 2 szybkie pit stopy w tym jeden na jedzenie i na koniec autostrady szybkie tankowanie. Dziś nadal…
Dowiedz się więcej

2.

Czwartkowy poranek upłynął nam na doprowadzaniu namiotu i innych niezbędników do stanu sprzed ogromnej nocnej nawałnicy. Okazało się, że nasz przedsionek spełnia również funkcję krytego basenu i że Toksonowi mocno to nie przeszkadza 😜 „Skandynawska zemsta” nieco nam namieszała w zasobach ubraniowych, ale radziliśmy sobie w gorszych sytuacjach 😜 Mamy jednak nadzieję, że deszcz już…
Dowiedz się więcej

Dzień 14-15

Czwartek był dosyć ciepłym, ale wietrznym dniem. Rozpoczęliśmy go standardowo od podwójnego espresso 😁 Po śniadaniu dłuższy spacer i ruszyliśmy na podbój sycylijskich sadów 😜 Udało się tym razem zakupić cytryny i pomarańcze i po degustacji stwierdzamy, że to najlepsze pomarańcze jakie kiedykolwiek jedliśmy ☺️ Po powrocie rozpoczęliśmy pakowanie i wieczorem pojechaliśmy z Białym na…
Dowiedz się więcej

Dzień 12-13

We wtorek postanowiliśmy powtórzyć poszukiwania targowiska, ale znowu nam nie wyszło 😕 Zdaje się, że większość po prostu jest otwarta w soboty. Wróciliśmy więc do domu z sokami owocowymi z pobliskiego marketu 😜 Po południu skoczyliśmy na plażę i chwilę tam zabawiliśmy ku uciesze Białego 😁 Wieczorem chwila relaksu i szybkie pakowanko Eryka. W środę…
Dowiedz się więcej

Dzień 6-7

Środa. Deszcz, słońce , deszcz, wiatr, deszcz, wiatr, bez słońca, deszcz, wiatr i na koniec wiatr, że łeb urywa. Dzień z niskim indeksem werwy. Daliśmy sobie czas na relaks, szybką wizytę w sklepie i złapałam się na tym, że nawet jak się ni c nie robi to czas leci tu jak wariat. Chwile przed 20:00…
Dowiedz się więcej

Dzień 4-5

4 dzień podróży na Sycylie rozpoczęliśmy typowo włoskim śniadaniem, bo niestety nic innego nie było do wyboru 😁 Okazało się również, że wszyscy mieliśmy nieprzespaną noc z powodu potwornie hałaśliwego materaca 😂 Na szczęście to już był ostatni dzień tego etapu podróży i resztkami sił dotarliśmy do promu. Po krótkiej przeprawie wreszcie nasze cztery koła…
Dowiedz się więcej

Sycylia 2025, dzień 3

Dzisiejszy poranek okazał się iście skandynawski . Właściwie to cały dzisiejszy dzień był mokry i wietrzny. Nie do końca nam to przeszkadzało gdyż spędziliśmy w samochodzie 11godzin, a jedyne dłuższe wyjście to pstryknięcie kilku fotek pod Krzywą Wieżą w Pizie 😉 Ze względów organizacyjnych nie dane nam było zwiedzanie Rzymu, a nawet długo wyczekiwanego Neapolu…
Dowiedz się więcej