11.09 Lajtowa niedziela

Blog rodzinny

11.09 Lajtowa niedziela

Dziś rano zaskoczył mnie wspaniały widok z okien. Wiedziałam wprawdzie po pierwszej nocy, że będzie pięknie, ale nie myślałam, że tak się z tego jeszcze raz ucieszę ? Po leniwym poranku, śniadaniu, skorzystaniu z ostatnich promieni słońca i podziwianiu widoków i panoramy miasta Balestrand z naszego (przez tydzień) tarasu postanowiliśmy rozruszać zastałe w podróży szkitki ? Wspięliśmy się więc na prawie szczyt Tjuatoten (1098mnpm), a widoki zrekompensowały niewielkie zmęczenie podczas wspinaczki ? Na prawie szczycie znaleźliśmy chatkę przetrwania z pięknym widokiem na okolicę, pociętym drewnem na opał do kominka i miejscem do spania. / Dodane przez Witka: ciekawe że w lesie w dziczy może sobie leżeć wielka siekiera Fiskarsa i nikt jej jeszcze nie zapierdzielił/ Po 5 godzinnej wycieczce i sytej prosto z Polski fasolce po bretońsku na obiad, regenerujemy i przygotowujemy nasze ciała na jutrzejszy dzień wygrzewając się przed cieplutkim kominkiem ? Z zadziwiających rzeczy : Strasznie tu cicho.

 

Jedna odpowiedź

  1. Marcin pisze:

    Z tą siekierą ta faktycznie dziwne… Oni jacyś inni są 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *