Tag: turystyka

Blog rodzinny

Dzień 14-15

Czwartek był dosyć ciepłym, ale wietrznym dniem. Rozpoczęliśmy go standardowo od podwójnego espresso 😁 Po śniadaniu dłuższy spacer i ruszyliśmy na podbój sycylijskich sadów 😜 Udało się tym razem zakupić cytryny i pomarańcze i po degustacji stwierdzamy, że to najlepsze pomarańcze jakie kiedykolwiek jedliśmy ☺️ Po powrocie rozpoczęliśmy pakowanie i wieczorem pojechaliśmy z Białym na…
Dowiedz się więcej

Dzień 12-13

We wtorek postanowiliśmy powtórzyć poszukiwania targowiska, ale znowu nam nie wyszło 😕 Zdaje się, że większość po prostu jest otwarta w soboty. Wróciliśmy więc do domu z sokami owocowymi z pobliskiego marketu 😜 Po południu skoczyliśmy na plażę i chwilę tam zabawiliśmy ku uciesze Białego 😁 Wieczorem chwila relaksu i szybkie pakowanko Eryka. W środę…
Dowiedz się więcej

Dzień 4-5

4 dzień podróży na Sycylie rozpoczęliśmy typowo włoskim śniadaniem, bo niestety nic innego nie było do wyboru 😁 Okazało się również, że wszyscy mieliśmy nieprzespaną noc z powodu potwornie hałaśliwego materaca 😂 Na szczęście to już był ostatni dzień tego etapu podróży i resztkami sił dotarliśmy do promu. Po krótkiej przeprawie wreszcie nasze cztery koła…
Dowiedz się więcej

Sycylia 2025, dzień 3

Dzisiejszy poranek okazał się iście skandynawski . Właściwie to cały dzisiejszy dzień był mokry i wietrzny. Nie do końca nam to przeszkadzało gdyż spędziliśmy w samochodzie 11godzin, a jedyne dłuższe wyjście to pstryknięcie kilku fotek pod Krzywą Wieżą w Pizie 😉 Ze względów organizacyjnych nie dane nam było zwiedzanie Rzymu, a nawet długo wyczekiwanego Neapolu…
Dowiedz się więcej

Sycylia 2025, dzień 1-2

W związku z tym, że technologia nie chciała wczoraj ze mną współpracować, ponawiam próbę zostawienia tu małej notki dotyczącej wyjazdu 😁 Podróżujemy „we trzech”, bez Eryka na razie, gdyż syncio dobije do nas samolotem. Wyruszyliśmy w piątek o 9 rano. Po kilku sikupstopach i prawie 10 godzinach dotarliśmy do hotelu w niemieckim mieście Schwabach. Zaliczyliśmy…
Dowiedz się więcej

Dzień 19 – 441km & 166mm

Wróciliśmy. Cali, zdrowi i szczęśliwi dopłynęliśmy promem do Gdyni o godzinie 6:30. Pobudka wprawdzie była już o 5:00, bo standardowo proszą o opuszczenie kajuty godzinę przed cumowaniem, ale tym razem nikt nie naciskał wiec posiedzieliśmy do samego końca rejsu 😁 Ojczyzna powitała nas gęstą mgłą, cieplejszym klimatem i korkami aż po horyzont 😜 Po nieco…
Dowiedz się więcej

Dzień 18 – 66

Dzisiaj jest ostatni dzień tego wyjazdu w Skandynawii 😔 Poranek zaczęliśmy od kąpieli w morzu, ale tylko dla chętnych 😜 i ruszyliśmy w stronę Karlskrony, z której o 21:00 mamy prom do Polski. Podkręciliśmy się trochę cały dzień w okolicach miasta, a następnie w pokorze ducha ustawiliśmy się w kolejce do odprawy 😜 W związku…
Dowiedz się więcej

Dzień 17 – 408

Błoga atmosfera podgrzewanego namiotu o poranku sprawiła, że wywlekłam swoje majestatyczne oblicze wyjątkowo późno, bo dopiero o 7:00😏 Chłopaki już byli po drugiej kawie i pierwszym spacerze, więc szybko nadrobiłam najpierw szybki sprint do toalety, a następnie 2 szybkie kawy, niestety skończyły się te najlepsze, za to dokupiliśmy cukier i jakoś się smaki wyrównują 😜…
Dowiedz się więcej

Dzień 16 – 405

Niedziela, niestety noc i poranek okazały się dość chłodne ☹️ Pochowane głęboko w torbach czapki i rękawiczki, aż się rwały do pomocy, ale dzielnie poczekaliśmy do pierwszych promieni słońca, które wkrótce zaczęły ogrzewać nasze skostniałe po nocy tyłki 😁 Przed odjazdem upiekliśmy sobie bułeczki na drogę i poszliśmy na fajny szlak turystyczny. Ps. Nadal się…
Dowiedz się więcej

Dzień 15 – 407

Noc z piątku na sobotę upłynęła całkiem nieźle. Najpierw myśleliśmy, że wiatr zdmuchnie nas z dachu samochodu, a potem zerwał się paskudny deszcz. Połączenie obu tych czynników nie wróżyło miłego poranka, ale życie zaskakuje 😁 Nie dość że można było wysunąć głowę z namiotu bez ciepłej czapki to nic nie zapowiadało powtórki z nocy i…
Dowiedz się więcej