Autor: k8

Blog rodzinny

Dzień 16 – 405

Niedziela, niestety noc i poranek okazały się dość chłodne ☹️ Pochowane głęboko w torbach czapki i rękawiczki, aż się rwały do pomocy, ale dzielnie poczekaliśmy do pierwszych promieni słońca, które wkrótce zaczęły ogrzewać nasze skostniałe po nocy tyłki 😁 Przed odjazdem upiekliśmy sobie bułeczki na drogę i poszliśmy na fajny szlak turystyczny. Ps. Nadal się…
Dowiedz się więcej

Dzień 15 – 407

Noc z piątku na sobotę upłynęła całkiem nieźle. Najpierw myśleliśmy, że wiatr zdmuchnie nas z dachu samochodu, a potem zerwał się paskudny deszcz. Połączenie obu tych czynników nie wróżyło miłego poranka, ale życie zaskakuje 😁 Nie dość że można było wysunąć głowę z namiotu bez ciepłej czapki to nic nie zapowiadało powtórki z nocy i…
Dowiedz się więcej

Dzień 14 – 386

Pojedźmy do Skandynawii mówił….. Pojechaliśmy 😂 Dziś piąteczek, plany nam się pozmieniały niestety, gdyż muzeum motocykli do którego mieliśmy jechać, od 21 sierpnia otwierają tylko na „żądanie” . „Zażądaliśmy” mailowo, ale odpowiedź dostaliśmy za późno ☹️ W związku z tym zapisujemy na liście „do zaliczenia” 😜 Tak samo jak Trollstigen (Droga Trolli) na którą musieli…
Dowiedz się więcej

Dzień 13 – 319km & 14mm

Czwartek. Dzień idealny do wygrzania się przy kominku 😜 Nie dla nas niestety 😂 Gdy nasz „Speedy Gonzales z Warszawy” odkrył, że prom którym mieliśmy dziś przepłynąć na stały ląd płynie też godzinę wcześniej, a jedna trzecia z nas była szybka a druga jedna trzecia wściekła, to w mig zwinęliśmy wszystkie tobołki i po 1.5…
Dowiedz się więcej

Dzień 12 – 261

Środa przez okno zapowiadała się tak jak przewidzieliśmy, mokro, zimno i ponuro. Jednak to nie wszystko, wiatr okazał się dziś nie tylko naszym „uprzykrzaczem”, ale też wiernym towarzyszem dzisiejszego zwiedzania😜 Opatuleni w to co mieliśmy ciepłego pojechaliśmy zwiedzać Lofoty. Najpierw odwiedziliśmy miasteczko leżące nieco na uboczu, Henningsvær, niestety z jedną z atrakcji mamy w plecy,…
Dowiedz się więcej

Dzień 11 – 268

Gdy pierwsze mgły opadły z gór, z naszej gawry wynurzyły się dwa nochale powęszyć w okolicy. Jeden stwierdził „masakra jaki mróz”, a drugi najchętniej kolejną noc spędził by na zewnątrz 😜 To już drugi wtorek na tym wyjeździe, lecz tym razem zdecydowanie mroźniejszy, nieco ponad 1 stopień na plusie 😁 Dobre i to 😜 Rano…
Dowiedz się więcej

Dzień 10 – 326

Poniedziałek godzina 00:02, pierwsza tego dnia rodzinna wędrówka do kibelka, 4:20 następna 😜 Wszystko było by w tych norweskich domkach do zniesienia gdyby nie to że nie ma w środku toalety 😬 O 6:00 już byliśmy na nogach i rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu 😁 Poranny rozruch na „sikupe” w wyjątkowo rześkich warunkach, później nastąpił dość…
Dowiedz się więcej

Dzień 8 – 204

Sobota. Nadal ze sobą rozmawiamy 😜 Pobudkę zrobiłam fińskiego czasu, czyli chwilę przed 6 😁 Zorzy w nocy nie widzieliśmy chociaż wstawałam kilka razy z nadzieją, że się uda 😔 Po drugim spacerze, wsiedliśmy do bryki i pojechaliśmy tam gdzie planowaliśmy być już 15 lat temu 😜 Nordkapp. (Umownie) najbardziej na północ wysunięty skrawek Europy.…
Dowiedz się więcej

Dzień 7 – 404

Piątkowy poranek potwierdził słuszność naszej wczorajszej decyzji o wynajęciu domku. Przerwa dobrze wszystkim nam zrobiła, a wypoczęte umysły były dziś niezbędne 😜 Spacer, śniadanie, pakowanie, spacer. O 10:00 wyjechaliśmy z Inari i pojechaliśmy nieco mniej uczęszczaną trasą przez Park Narodowy Kevo. Pomimo zamglonego początku dzisiejszej podróży, widoki były tak spektakularne i tak inne od tych…
Dowiedz się więcej

Dzień 6 – 330

Myśleliśmy, że w środku tygodnia noce są cieplejsze, a tu taka niespodzianka 😂 Temperatura spadła w nocy do 5 stopni aby nad ranem pokazać 3.9. Webasto działało całą noc, gdyż Witek się martwił żeby Tokuś nie zmarzł na dole 😁😜 Tokuś w związku z tym postanowił rozkopać wszystkie pledziki i maty i spał na gołej…
Dowiedz się więcej