Dzień 11 – 268
Gdy pierwsze mgły opadły z gór, z naszej gawry wynurzyły się dwa nochale powęszyć w okolicy. Jeden stwierdził „masakra jaki mróz”, a drugi najchętniej kolejną noc spędził by na zewnątrz 😜 To już drugi wtorek na tym wyjeździe, lecz tym razem zdecydowanie mroźniejszy, nieco ponad 1 stopień na plusie 😁 Dobre i to 😜 Rano…
Dowiedz się więcej