Dzień 2 – 373
Pierwsza noc okazała się dosyć niespokojna, bo Tokson zapomniał, że to my śpimy na górze a on na dole i wywiązała się kilku minutowa sprzeczka zakończona wielkim „bełtem” na koc, przez co i tak musieliśmy zejść na dół i posprzątać, ku uciesze Białego. Kilka razy w nocy schodziliśmy i wchodziliśmy na górę, bo na dole…
Dowiedz się więcej